Zapraszamy do zagłębienia się w historię Muzeum i opowieść o muzealnych zbiorach w cyklu "14 zabytków na 14 dekad". W ciągu całego 2024 roku - każdego miesiąca (a w styczniu i grudniu - dwukrotnie) zaprosimy Państwa do podróży w czasie - przybliżać bowiem będziemy historię kolejnych działów Muzeum, rozbudowę muzealnych zbiorów i ich losy.
W ramach prezentacji kolejnej dekady dziejów Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu z okazji 140-lecia jego istnienia, warto przybliżyć ważny muzealny zbiór dla tej instytucji jako całości, a także jedną z czołowych kolekcji zabytków Gabinetu Numizmatycznego. Są to wartości kolekcjonerskie przekazywane przez Narodowy Bank Polski (NBP).
Historia przekazów na rzecz grudziądzkiego Muzeum sięga roku 1965, kiedy w maju Skarbiec Emisyjny Narodowego Banku Polskiego pozytywnie przyjął wniosek wystosowany przez Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury i Sztuki. W wyniku tej decyzji na liście instytucji uprawnionych do odbioru numizmatów umieszczono Muzeum w Grudziądzu. Początkowo były to emisje monet próbnych. W pierwszym przekazie znalazły się egzemplarze z lat 1949-1964.
Pszczoła miodna, 20 zł, 2015 (seria "Zwierzęta świata")
Od tego czasu nieprzerwanie grudziądzkie Muzeum jest beneficjentem Narodowego Banku Polskiego. Obecnie, od kilkunastu lat, emisją i rozprowadzaniem monet zajmuje się Departament Emisyjno-Skarbcowy NBP. Przekazywane obiekty można ogólnie sklasyfikować jako monety okolicznościowe i wartości kolekcjonerskie. Pierwszą monetą włączoną do muzealnych inwentarzy była aluminiowa jednogroszówka z 1949 roku (sygn. MG/MY/3987). Na przestrzeni niemal 60 lat numizmaty przekazywane przez NBP stanowią największą kolekcję monet grudziądzkiego Gabinetu Numizmatycznego, pochodzących od jednego emitenta. Tylko w dekadzie 1994-2003, do której roli w dziejach grudziądzkiego Muzeum odwołujemy się w sposób szczególny w listopadzie, do zbiorów trafiło 198 numizmatów próbnych i kolekcjonerskich.
Ratusz w Poznaniu, 5 zł, 2015 (seria "Odkryj Polskę")
Do najciekawszych monet, które współcześnie włączane są do kolekcji należą srebrne dziesięcio- i dwudziestozłotówki, zwykle wydawane w ramach kolejnych grup tematycznych. Poczesne miejsce zajmuje seria królewska „Skarby Stanisława Augusta”. Są to srebrne pięćdziesięciozłotówki z wizerunkami polskich monarchów, odwzorowanymi na podstawie słynnej serii medalierskiej z końca XVIII stulecia, wykonanej na zlecenie ostatniego króla Rzeczpospolitej.
Zamek w Pieskowej Skale, 2 zł, 1997 (seria "Zamki i pałace w Polsce")
Dziś wiele monet okolicznościowych ma status obiegowego środka płatniczego, gdyż posiadają określony nominał i nie pochodzą z emisji próbnych. Teoretycznie mogą więc brać udział w zwykłej wymianie handlowej. W praktyce dzieje się tak jednak wyłącznie z nielicznymi obiektami. Od lat 90. ubiegłego stulecia były to monety 2-złotowe. W latach 1995-2014 NBP wyemitował 260 różnych motywów tych numizmatów. Wybijano je ze stopu „Nordic Gold” (CuAl5Zn5Sn1); jedynie początkowo używano miedzioniklu (CuNi). Różniły się one od zwykłych monet w tym nominale – były większe (27,0 mm) i cięższe (8,15 g). Następnie 2-złotówki zastąpiły emisje bilonu o nominale 5 zł. Są one już znacznie rzadsze i zwykle ukazują się dwa razy w roku. Większość z nich należy do serii „Odkryj Polskę”. Wielkością nie różnią się od tradycyjnych monet w tym nominale (24,0 mm średnicy i 6,54 g wagi).
Zygmunt II August, 50 zł, 2017 (seria "Skarby Stanisława Augusta")
Monety okolicznościowe posiadają swoją wartość kolekcjonerską, którą określa wolny rynek numizmatyczny.
Opracowanie: Paweł Nastrożny
W październiku przyglądamy się historii kolekcji militariów i eksponatów związanych z Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu.
Kolekcja militariów kształtowana była latami, choć nigdy nie była najważniejszym elementem zbiorów Muzeum. Od samego początku funkcjonowania Muzeum, zbierano obiekty powiązane z wojskowością, które wchodziły w skład Działu Historii. Największy nacisk na rozwinięcie tej kolekcji nastąpił w okresie II wojny światowej. Do zbiorów trafiło wtedy dużo elementów umundurowania, wyposażenia i broni. Zabytki te wykorzystywane było w celach podkreślania niemieckości Grudziądza i okolic. W 1945 r., duża część tych obiektów uległa zniszczeniu bądź została rozkradziona.
Okres powojenny w przypadku militariów nie spowodował odbudowy ilościowej i jakościowej zbioru. Dopiero na początku lat 70. - dzięki współpracy z jednostkami wojskowymi - do Muzeum przekazano kilkanaście egzemplarzy broni, stawiając zbiory militarne Muzeum na dobrym poziomie historycznym. Skok w rozwoju zbiorów militarnych nastąpił na początku lat 90. XX w.
W 1990 r., w czasie trwania w Grudziądzu II Zjazdu Kawalerzystów, padła propozycja, zawiązania Fundacji na Rzecz Tradycji Jazdy Polskiej. Pierwsze posiedzenie Fundacji odbyło się 15.08.1991 r. Podczas tego posiedzenia ukonstytuował się zarząd Fundacji, z prezes Karolą Skowrońską na czele. Fundacja postawiła sobie za cel organizowanie i prowadzenie działalności muzealnej związanej z historią jazdy polskiej, upowszechnianie jej dziejów oraz popularyzację tej tematyki. Należy zwrócić uwagę, że w skład zarządu Fundacji weszła mgr Anna Wajler, jako sekretarz Rady Fundacji, będąca jednocześnie starszym kustoszem Muzeum w Grudziądzu oraz kierownikiem Działu Historii.
Ilość napływających do Fundacji zabytków, przekazywanych następnie do zbiorów Muzeum, spowodowała, że 19 czerwca 1993 roku nastąpiło uroczyste przekazanie na cele muzealne odrestaurowanego dawnego Pałacu Opatek (część kompleksu klasztornego sióstr benedyktynek). W obiekcie władze miasta postanowiły umieścić "Sale Tradycji Jazdy Polskiej". Wydarzenie to zostało udokumentowane tablicą informacyjną na froncie barokowego budynku. Tablica została odsłonięta przez przedstawiciela Zrzeszenia Kół Pułkowych Kawalerii w Londynie, a wewnątrz zaprezentowano zebranym projekt stałej ekspozycji poświęconej Centrum Wyszkolenia Kawalerii, autorstwa Andrzeja Brotowskiego, artysty plastyka z Torunia.
15 sierpnia 1994 nastąpiło uroczyste otwarcie zrealizowanej już według tego projektu, stałej wystawy pt. "Centrum Wyszkolenia Kawalerii - kolebka kawalerii II Rzeczypospolitej". Muzeum grudziądzkie, z dyrektorem mgr Ryszardem Boguwolskim na czele, zadbało o zainstalowanie gablot na potrzeby ekspozycji. Kierownik działu historii Muzeum, mgr Anna Wajler opracowała scenariusz, a konsultantem był mgr inż. Lesław Kukawski. Wystawa została pomyślana nie tylko jako zespół pamiątek, ale jednocześnie miała za zadanie być salą honorową kawalerii polskiej. Oprócz stałej wystawy, dolne sale Pałacu Opatek stały się miejscami, w których organizowano wystawy czasowe. Jedną z nich była wystawa poświęcona 18. Pułkowi Ułanów Pomorskich.
Kolejne przekazy zabytków kawaleryjskich powodują, że pojawia się idea wykonania nowej instalacji ekspozycyjnej na potrzeby pokazania jak największej ilości zabytków. Jak stwierdziła dyrektor Muzeum Wioletta Pacuszka: „Głównym celem realizacji ekspozycji będzie pokazanie roli Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu, nie tylko pod kątem szkolenia oficerów kawalerii II RP, przydatnym niewątpliwie na polu walki, ale również w kształtowaniu postaw, norm zachowania, obyczajów. Rozumienia takich pojęć jak honor czy ojczyzna. Chcielibyśmy zaprezentować to co pozostało i to co wyróżniało samo CWK, oraz kawalerzystów spośród innych broni”.
W międzyczasie zbiory militarne i kawaleryjskie cały czas się rozrastały. Cennym zbiorem stała się kolekcja zakupiona w 2004 r., od mgr inż. Lesława Kukawskiego. Składającą się z 420. elementów umundurowania i wyposażenia kawalerii II RP i Polskich Sił Zbrojnych, które przejęły tradycje kawaleryjskie (m.in. kurtki mundurowe, czapki, pasy, spodnie, buty, plecaki, odznaki pułkowe). Spośród zakupionej kolekcji skompletowano 30 mundurów (tzw. sylwetek) reprezentujących mundur polskiego kawalerzysty od 1914 r. po rok 1945. Kolejnym zbiorem, który stał się niesamowitym wsparciem dla wzbogacenia wystawy, był dar dla grudziądzkiego Muzeum kolekcji Aleksandra Kazimierza Wyrwińskiego.
Dar liczący 602 eksponaty, przekazany został Muzeum w 2013 r. przez małżonkę zmarłego kolekcjonera. Na ten zbiór składają się głównie szable, odznaki pułkowe, a także szkół kawalerii, pamiątki rzeczowe i honorowe po jeźdźcach, dokumenty, elementy wyposażenia i uzbrojenia. Ważną rolę odgrywają także eksponaty przekazywane przez byłych kawalerzystów i ich rodziny. Zaliczają się do nich m.in. buzdygan gen. Wieniawy - Długoszowskiego, szabla Władysława Beliny-Prażmowskiego - nazywanego pierwszym kawalerzystą II RP, czy przedwojenna kopia maski pośmiertnej Józefa Piłsudskiego.
Cały czas rosnąca ilość zabytków kawaleryjskich i militarnych w zbiorach grudziądzkiego Muzeum, spowodowała wydzielenie tych kolekcji z Działu Historii i utworzenie Działu Wojskowości, zajmującego się tylko tymi aspektami historii miasta.
opracowanie: Mariusz Żebrowski
Zabytki z dekady 1974-1984 – złoty medal olimpijski Bronisława Malinowskiego to bohater wrześniowej opowieści w urodzinowym cyklu grudziądzkiego Muzeum.
Z dekady obejmującej lata 1974-1984 pochodzi wiele wartościowych nabytków, które wzbogaciły kolekcję Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu. Perłą – i niemałą ciekawostką – jest złoty medal olimpijski zdobyty przez Bronisława Malinowskiego, związanego z miastem wybitnego lekkoatletę, biegacza.
W roku 1980 odbyły się w Moskwie XXII Letnie Igrzyska Olimpijskie. Ze względu na sytuację polityczną, trwającą zimną wojnę oraz rozpoczętą w poprzednim roku interwencję ZSRR w Afganistanie, zostały zbojkotowane przez wiele państw świata. Wzięła w nich udział, obok kilkudziesięciu innych, nasza reprezentacja narodowa, podczas gdy Polska Rzeczpospolita Ludowa pozostawała pod wpływami radzieckimi, oddzielona od Europy Zachodniej żelazną kurtyną.
W trakcie igrzysk w Moskwie reprezentacja naszego kraju zdobyła trzy złote medale. Obok Bronisława Malinowskiego, który wywalczył „złoty krążek” w biegu na 3000 m z przeszkodami, byli to także Władysław Kozakiewicz (skok o tyczce) i Jan Kowalczyk (jeździectwo). Wspomniany lekkoatleta W. Kozakiewicz właśnie podczas moskiewskich igrzysk w 1980 roku pokazał swój słynny „gest”.
Złoty medal olimpijski Bronisława Malinowskiego został włączony do zbiorów Muzeum w 2003 roku. Stanowi – obok srebrnego medalu z Igrzysk Olimpijskich w Montrealu – najważniejszy element w licznej spuściźnie trofeów i pamiątek po słynnym grudziądzkim sportowcu, przekazany przez brata lekkoatlety, Roberta Malinowskiego.
Medal wchodzi w skład zbioru Gabinetu Numizmatycznego. Na awersie z lewej strony przedstawiono personifikację zwycięstwa – siedzącą postać Victorii en trois quarts w prawo. We wzniesionej nad głowę, prawej ręce trzyma wieniec laurowy, natomiast w lewej – pęk gałązek palmowych. Z prawej strony, w górnej części awersu umieszczono czterowierszowy napis: И́гры XXII / Олимпиа́ды / Москва / 1980. Poniżej, w prawej części widoczna część dwukonnego rydwanu i fragment architektury. Rewers prezentowanego eksponatu jest znacznie skromniejszy. Na pierwszym planie, z lewej strony zaprezentowano duży znicz olimpijski na tle stylizowanego fragmentu stadionu. Obok, w prawym górnym fragmencie medalu ulokowano małe logo olimpiady. Na rancie obiektu umieszczono napis: Легкая атлетика.
Medal został wybity z krążka pozłacanego medalu o średnicy 60 mm. Zawieszono go na wstążce. Obecnie prezentowany jest publiczności na stałej wystawie „Biegnij, Bronek, biegnij...! Bronisław Malinowski (1951-1981). Mistrz olimpijski. Lekkoatleta” w spichrzu nr 17.
Opracowanie: Paweł Nastrożny
W cyklu 14 zabytków na 14 dekad, miesiąc sierpień przeznaczony został na okres 1964 – 1974. W tej dekadzie Muzeum weszło w posiadanie wielu cennych eksponatów, dzisiaj jednak przyjrzymy się wyjątkowej kolekcji.
Goście odwiedzający nasze Muzeum, a w szczególności Gmach Główny, po przekroczeniu drzwi wejściowych witani są przez dwie prawie dwumetrowe rzeźby przedstawiające św. Jana i Marię Magdalenę. Eksplorując stałą wystawę historyczną umieszczoną w Spichlerzu nr 9, w części poświęconej okresowi przedrozbiorowemu, również mogą Państwo obejrzeć trzy drewniane rzeźby przedstawiające Archanioła Michała, Anioła oraz Kobiety (lub Anioła) z dzieckiem. Eksponaty te są częścią zespołu późnobarokowych rzeźb i detali pochodzących z poreformackiego kościoła pw. Św. Krzyża przekazanych do Muzeum 9 stycznia 1970 r. przez Zakład Penitencjarny mieszczący się w dawnych zabudowaniach klasztoru Reformatów.
W skład przekazanego zbioru weszło 21 drewnianych rzeźb sakralnych, 12 detali rzeźbiarskich, 2 metalowe lichtarze ołtarzowe, 3 metalowe figury Chrystusa w formie krucyfiksów oraz tabernakulum.
Klasztor i kościół Reformatów zbudowany został w poł. XVIII w. na mocy przywileju króla Augusta III Sasa. W posiadaniu zakonu był jedynie pół wieku, ponieważ w wyniku antykatolickiej polityki króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III w 1801 r. zgromadzenie Reformatów uległo kasacji. Budynki poklasztorne przeznaczone zostały na zakład karny a kościół przeznaczony został do pełnienia funkcji więziennej kaplicy.
Do 1832 roku używany był wyłącznie przez więźniów katolickich, następnie przez krótki czas pełnił rolę kaplicy symultanicznej (odbywały się zarówno nabożeństwa katolickie jak i protestanckie) po czym ponownie przeznaczony był jedynie dla więźniów wyznania katolickiego. W okresie II RP korzystali z niego jedynie katoliccy więźniowie. Część znajdujących się pod kościołem krypt wykorzystywana była wówczas jako piwnice.
W 1947 roku podczas odbudowy miasta ze zniszczeń dokonanych dwa lata wcześniej podczas walk o Grudziądz, po odtworzeniu budynków więziennych przystąpiono do prac nad restauracją kościoła. Planowano ponownie utworzyć w nim kaplicę więzienną. Ostatecznie jednak w wyniku zaostrzenia się polityki antykościelnej w pomieszczeniach kościelnych postanowiono zorganizować magazyn. Podczas przygotowań wnętrza, nie dbając o zabytkowy charakter wystroju świątyni, zdemontowano ołtarze oraz inne elementy wyposażenia w tym ambonę, cztery konfesjonały, ławki i organy. Wiele rzeźb zostało wówczas całkowicie zniszczonych lub też uszkodzonych, co możemy zaobserwować na przekazanych eksponatach.
W przekazanym do Muzeum zespole znalazła się grupa 9 figur umieszczonych pierwotnie w ołtarzu głównym, tworzących scenę Ukrzyżowania Chrystusa. Zachowała się figura Chrystusa z centralnego pola głównej kondygnacji ołtarza oraz rzeźby umieszczone po obu stronach krucyfiksu, którymi były postacie Najświętszej Marii Panny, św. Piotra, św. Jana i Marii Magdaleny. Zachowały się też rzeźby ze zwieńczenia ołtarza: postać Boga Ojca, figury adorujących go aniołów oraz górującego nad nimi Archanioła Michała. W zbiorach muzelanych znajdują się także rzeźby św. Franciszka i św. Antoniego, Archanioła Michała, dwa przedstawienia Anioła Stróża z dzieckiem oraz siedem postaci aniołów pochodzą z czterech ołtarzy bocznych: Wniebowstąpienia Pańskiego, Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, św. Franciszka i św. Antoniego. Z wyżej wymienionych ołtarzy pochodzą również wspomniane detale rzeźbiarskie.
Zespół zabytków pochodzących z kościoła pw. Św. Krzyża charakteryzuje się jednolitym stylem i wyrównanym, wysokim poziomem artystycznym.
Po przekazaniu ich w ręce Muzeum, zabytki te w latach 70. i 80. XX w. zostały poddane gruntownej konserwacji w Pracowniach Konserwacji Zabytków w Toruniu.
Po zakończonych pracach konserwatorskich wspomniane na wstępie rzeźby św. Jana oraz Marii Magdaleny umieszczone zostały w Gmachu Głównym. W 1974 roku po utworzeniu stałej wystawy historycznej w spichlerzu nr 9 swoje miejsce ekspozycyjne znalazły trzy wspomniane rzeźby pochodzące z bocznych ołtarzy zlikwidowanego kościoła.
Obecnie eksponowane w przestrzeni Muzeum rzeźby poprzez widoczne na ich powierzchni ślady przeszłości skłaniają zwiedzających do zadumy nad ich losem.
Oprac.: Sławomir Kwiatkowski
Przełom lat 50. i 60. XX wieku to okres intensywnego rozwoju grudziądzkiego Muzeum. 21 lipca 1956 roku, po dwuletnich pracach przygotowawczych otwarto nową siedzibę instytucji, którą został dawny klasztor sióstr benedyktynek, specjalnie przystosowany do potrzeb ekspozycyjnych. W okazałym gmachu o barokowym rodowodzie instytucja znalazła przestronne sale wystawowe, pracownie naukowe oraz magazyny. Zwiedzającym zaprezentowano wówczas dwie wystawy stałe: „Pradzieje ziemi chełmińskiej” i „Przyroda ziemi chełmińskiej" oraz dwie wystawy czasowe: „Renesans w Polsce”, a także „Malarstwo Tymona Niesiołowskiego”. Już wkrótce światło dzienne ujrzy pierwszy tom „Rocznika Grudziądzkiego”, a w strukturach Muzeum wraz z początkiem 1960 roku wyłoniony zostaje Dział Sztuki, który kładzie nacisk na inwentaryzację zbiorów oraz prężny rozwój kolekcji sztuki współczesnej. Wówczas rodzi się też pomysł utworzenia „Galerii Współczesnego Malarstwa Pomorskiego” – wyjątkowej kolekcji malarstwa artystów związanych z Pomorzem po 1945 roku. W zamyśle organizatorów miała być to pierwsza, i jedyna jak do tej pory, stała ekspozycja malarzy ówczesnego województwa bydgoskiego. Kolekcja udostępniona została 7 maja 1961 roku po półrocznych przygotowaniach pod merytorycznym nadzorem dziekana Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu – prof. Stanisława Borysowskiego.
Pierwszy plakat promujący Galerię Współczesnego Malarstwa Pomorskiego
Nad wyborem gromadzonych prac czuwała komisja kwalifikacyjna, dokonywano też zakupów ze środków własnych Muzeum oraz funduszy Wydziału Kultury Prezydium WRN w Bydgoszczy. Ponadto za pomocą „Spojrzeń” – dodatku społeczno-kulturalnego do „Gazety Pomorskiej” dyrekcja Muzeum opublikowała apel do artystów-malarzy o zasilenie dziełami tworzącej się „Galerii”. Prośba ta spotkała się z szerokim odzewem.
Galeria Współczesnego Malarstwa Pomorskiego, lata 60.
W dniu otwarcia „Galeria Współczesnego Malarstwa Pomorskiego” liczyła 139 dzieł 46 artystów reprezentujących takie miejscowości jak: Grudziądz, Toruń, Bydgoszcz, Inowrocław, Chełmno, Fordon, Gniewkowo, Włocławek oraz Żnin. Główny trzon kolekcji stanowiły także obrazy wykładowców oraz absolwentów Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu, a postacie profesorów Stanisława Borysowskiego, Tymona Niesiołowskiego oraz Bronisława Jamontta nierozerwalnie wiążą się z historią jej powstania.
Galeria współcześnie, sala czerwona
Dziś – ponad 60 lat od udostępnienia, kolekcja liczy ponad 500 prac kolejnych twórców – profesorów i absolwentów toruńskiego Wydziału Sztuk Pięknych, gdyńskiej ASP oraz wielu grudziądzkich twórców i artystów osiadłych na Pomorzu. Zbiór ten znakomicie przeszedł próbę czasu.
Galeria współcześnie, sala niebieska
Do dziś obrazy wypożyczane są na ekspozycje retrospektywne poszczególnych twórców do innych muzeów i galerii, a także pokazywane są na wystawach zbiorowych organizowanych w Polsce i za granicą. W „Galerii Współczesnego Malarstwa Pomorskiego” znajdują się bowiem dzieła o wielorakich wartościach i różnorodnych tendencjach artystycznych – od sztuki przedmiotowej aż po różne odmiany sztuki abstrakcyjnej, a prace w niej zebrane odzwierciedlają wszechstronność twórców pomorskich.
Galeria współcześnie, korytarz
„Galerię Współczesnego Malarstwa Pomorskiego” trafnie opisał Zbigniew Czerski – dyrektor grudziądzkiego Muzeum w latach 1960-1965, inicjator powstania kolekcji. Dziś, ponad sześć dekad od udostępnienia, jego charakterystyka nie traci na aktualności: „Galeria prezentuje szeroki wachlarz propozycji artystycznych, mieszczących się między odległymi biegunami malarstwa przedmiotowego, dającego w rożnych wariantach i odcieniach wyobrażenie przedmiotów rzeczywistych oraz tak zwanego malarstwa czystego, bezprzedmiotowego, które interesuje się jedynie rytmem, układem, proporcją planu, linii i brył”.
Oprac.: Mateusz Promiński
Znaczącą częścią kolekcji etnograficznej grudziądzkiego Muzeum jest zbiór zabytków prezentujących bogactwo i różnorodność huculskiej sztuki ludowej. Liczy on ponad setkę eksponatów i są to: wyroby drewniane, głównie o charakterze dekoracyjnym, ceramika, wyroby tkane i skórzane, przedmioty wykonane z mosiądzu, instrumenty muzyczne, elementy biżuterii oraz pisanki.
Prezentowane na wystawie eksponaty zgromadzone zostały przez Henryka Gąsiorowskiego, który przez szereg lat prowadził ekspedycje krajoznawcze na terenach Huculszczyzny, w czasie których pozyskiwał artefakty związane z kulturą ludową Karpat Wschodnich. Aktywnie uczestniczył w organizacji Muzeum Pokuckiego w Kołomyi – prezentującego jedną z największych kolekcji huculianów na świecie. Znaczna część kolekcji Gąsiorowskiego pozyskana została w latach 1903-1904 - z nieskrywaną radością pisał do matki podczas wyprawy w Czarnohorę: „kupiłem kilka gracików huculskich”.
W czerwcu 1920 roku, jako zawodowy oficer w randze kapitana przeniósł się do Grudziądza, by w 1927 roku przejść w stan spoczynku ze stopniem majora. Wybuch II wojny światowej zastał Henryka Gąsiorowskiego w Grudziądzu, pozostał on jednak w okupowanym mieście, by chronić swoje unikatowe w skali kraju zbiory. W 1946 roku, na prośbę Józefa Błachnio, ówczesnego dyrektora Muzeum Miejskiego w Grudziądzu, zdeponował ich część w muzeum, wyrażając jednocześnie wolę ich opracowania, którą przerwała przedwczesna śmierć w 1947 roku. W dniu 13 lutego 1947 roku rodzina zmarłego przekazała bezpłatnie część depozytu, a zbiory huculskiej sztuki ludowej – zgodnie z uchwałą Miejskiej Rady Narodowej i dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Sztuki – Muzeum Miejskie zakupiło 7 lipca 1947 roku.
W grudziądzkiej kolekcji znajdują się wyroby z drewna, codziennego użytku, takie jak puszki, skrzynki, dłubanki, wyroby bednarskie oraz przedmioty kultu cerkiewnego, jak: drewniana skarbonka oraz krzyż ręczny – podawany wiernym do ucałowania podczas liturgii. Na szczególna uwagę zasługują tzw. paskewnyki wykonane przez Iwana Hrymaluka z Riczki, który zdobił przedmioty przez siebie wytwarzane rozgrzanymi stemplami żelaznymi. Kunsztem swojego wykonania – inkrustacjami koralikami, rogiem oraz intarsjowaniem – wyróżniają się piórnik i dziadek to orzechów autorstwa Jury Skryblaka z Jaworowa. Nie brakuje także ceramiki pokuckiej – powszechnie kojarzącej się amatorom sztuki ludowej z Huculszczyzną. Stanowią one prawie 1/3 całej kolekcji huculskiej i są to prace Piotra Koszaka z Pistynia oraz uczniów Szkoły Garncarskiej w Kołomyi.
Grudziądzkie huculiana to także elementy stroju – od wykonanych z niewyprawionej skóry wołowej chodaków zwanych postołami, po przykłady tkactwa ludowego w postaci barwnych krajek. Uzupełnieniem huculskiego stroju ludowego są także rozliczne ozdoby: naszyjniki siatkowe – tzw. gerdany i przedmioty wykonane z brązu i miedzi – krzyże i niewielkie ikony napierśne. Nie brakuje również zabytków prezentujących pasterski i myśliwski charakter życia mieszkańców karpackich połonin. Są nimi: bogato zdobiona torba myśliwska, puszki na proch oraz strzelba skałkowa, jak również rożek pasterski.
Pozyskana w latach 40. XX wieku kolekcja sztuki ludowej stanowi obiekt zainteresowania muzealników, naukowców i miłośników Huculszczyzny w Polsce. Zabytki stanowiące jej część prezentowane były na wystawach czasowych w kraju. Stały się również donośnym głosem sprzeciwy i wołania o pokój. Prezentowane w 2022 roku na wystawie „Watra baśni sędziwej. Huculska sztuka ludowa ze zbiorów Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu”, która była wyrazem spontanicznej solidarności z walczącą Ukrainą w obliczu rozgrywającej się na jej terenach inwazji rosyjskich sił zbrojnych - prezentując część onegdaj wspólnego dziedzictwa kultury i sztuki bliskiej sercom Polaków i Ukraińców.
opracowanie: Łukasz Ciemiński
Maj przynosi opowieść pt. "Klisze szklane (negatywy) w Muzeum w Grudziądzu".
W zbiorach Muzeum znajduje się łącznie 726 negatywów szklanych, które pochodzą z początku XX wieku do ok. 1943 r. Stanowią one cenne źródło poznania dziejów miasta, a w szczególności przedwojennych zbiorów grudziądzkiego Muzeum. Z zachowanego inwentarza negatywów szklanych, z końca lat 40 – tych XX wieku wynika, iż w owym czasie na stanie znajdowało się około 835 klisz, a więc do naszych czasów ponad 100 sztuk nie zachowało się, ze względu na kruchość materiału.
Fragment ekspozycji archeologicznej w Muzeum przy ul. Legionów, ok. 1912 r.
Najstarsze klisze pochodzą z początku XX wieku i przedstawiają ekspozycję muzealną, która powstała w refektarzu ratusza grudziądzkiego. Chronologicznie najmłodsze pochodzą natomiast z okresu okupacji niemieckiej. Ich tematyka jest bardzo różnorodna, począwszy od pojedynczych zabytków, znajdujących się w Muzeum w tamtym czasie, a skończywszy na zdjęciach zamku w Malborku, Gniewie i Kwidzynie oraz innych zabudowań wielu miast Pomorza i ziemi chełmińskiej (Toruń, Świecie, Radzyń Chełmiński, Bydgoszcz itd.).
Sala poświęcona twierdzy i komendantowi Courbierowi, 1916 r.
W 2023 roku Muzeum otrzymało dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wespół z Urzędem Miejskim w Grudziądzu, na badania strat wojennych instytucji w zakresie kultury. Niestety, inwentarze z okresu panowania niemieckiego w Grudziądzu do 1920 roku nie zostały do dnia dzisiejszego odnalezione, jednakże dzięki zachowanym negatywom, możemy odtworzyć w dużej części zawartość wywiezionych w 1944 roku i dotychczas nieodnalezionych muzealiów instytucji.
Zaginiony obraz budowniczego twierdzy grudziądzkiej Paula von Gotzenbacha
Do najcenniejszych klisz należą zdjęcia sal wystawowych i zabytków archeologicznych (m. in. z wykopalisk na Rządzu), wizerunki obrazów, przedmiotów z grup zabytków historyczno–artystycznych, etnograficznych i numizmatycznych. Klisze mają różne wymiary, w zależności od okresu ich powstania: 9x12 cm, 13x18 cm, 12x18 cm, 12x16,5 cm, 18x24 cm. Największe z nich zostały najprawdopodobniej wykonane przez dyrektora Muzeum w okresie okupacji niemieckiej, Hansa Bernharda Meyera, który przygotował w latach 1940 – 1944 kilka wystaw tematycznych, dotyczących historii Grudziądza i innych miejscowości Pomorza o antypolskim i pronazistowskim wydźwięku.
Dzięki negatywom pracownicy Muzeum wyodrębnili wiele zaginionych podczas wojny obiektów muzealnych, dzięki czemu w przypadku ich odnalezienia, będzie można starać się o ich rewindykację. Stanowią one także jedno z najważniejszych źródeł do przygotowywanej publikacji, poświęconej stratom Muzeum w Grudziądzu, która będzie miała premierę podczas konferencji poświęconej temu tematowi jesienią 2024 roku.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego, w ramach programu „Badanie polskich strat wojennych”.
W kwietniu przyjrzymy się zabytkowi z Działu archeologii: popielnicy twarzowej z Osieka, gm. Warlubie.
ryc. 1. Popielnica en face, fot. W. Miłek
Jedno z największych odkryć lat dwudziestych XX wieku miało miejsce w IV dekadzie funkcjonowania Muzeum, w miejscowości Krusze - Osiek, wcześniej znanej jako Osiek lub Osiek – Kommerau (na ziemi świeckiej). Odkrycie to nie było zupełnie przypadkowe, ponieważ w tej miejscowości wcześniej (w latach: 1875, 1886, 1903) dochodziło do znaczących odkryć grobów w obstawie kamiennej, tzw. kultury pomorskiej (VII - poł. II w. p. n. e.). W 1915 r. prowadzono prace ziemne związane z rozbudową systemu fortyfikacyjnego twierdzy Grudziądz, przy których wykorzystywano rosyjskich jeńców wojennych. Prawdopodobnie przy tej okazji przeprowadzono rozpoznanie archeologiczne, jak na tamtejsze czasy bardzo pomysłowe. Otóż zastosowano bardzo ciekawą metodę poszukiwania grobów, zwłaszcza tych w obstawach kamiennych, za pomocą metalowych prętów o szpiczastych zakończeniach.
Poszukiwania zostały zakończone ogromnym sukcesem znaleziono kilka grobów kamiennych, w tym jeden szczególny, grób jeźdźca z okresu rzymskiego (II-III w.), z luksusowym wyposażeniem. W grobie znaleziono: 2 złote pierścienie, złotą bransoletę, ostrogi z brązu, sprzączki, okucia rogów do picia, fragmenty 2 naczyń brązowych, 4 naczynia z gliny. Najcenniejsze – pierścienie i bransoleta, zaginęły w czasie II wojny światowej, naczynia z gliny pozostały w zbiorach Muzeum w Grudziądzu, część zabytków trafiła po wojnie w niewyjaśnionych okolicznościach (w 1953 r.) do zbiorów Muzeum Archeologicznego w Poznaniu.
W trakcie tych poszukiwań, w innym grobie, znaleziono wyjątkowe naczynie z gliny, tzw. popielnicę twarzową – i ta popielnica szczęśliwie ocalała. Naczynie możemy uznać za małe dzieło sztuki!
ryc. 2 Popielnica z boku, fot. W. Miłek
Była to waza twarzowa z zaznaczonym nosem i uszami które ozdobiono brązowymi koczykami. Szyja naczynia została schematycznie wyodrębniona dwiema karbowanymi listwami plastycznymi, być może stanowiły one wyobrażenie napierśnika. Powyżej plastycznych listew zachował się fragment metalowej obręczy – pierwotnie osadzonej na szyi. W podobnej manierze została wykonana czapkowata pokrywa z płaskim wierzchołkiem i pięcioma dookolnymi żłobkami.
ryc. 3. Popielnica z boku, fot. W. Miłek
Naczynie ma z nakryciem około 15 cm i zostało wykonane prawdopodobnie dla małego dziecka. Niestety, nie zachowało się wyposażenie, a więc nie wiadomo, co – oprócz spalonych kości – włożono do środka. Popielnice z wyobrażeniem twarzy zmarłego datowane są na okres lateński (400-250 p.n.e.). Naczynie można oglądać na stałej wystawie archeologicznej „Północna część ziemi chełmińskiej w pradziejach i średniowieczu”.
Opracowanie: Małgorzata Kurzyńska
W marcu prezentujemy trzecie dziesięciolecie funkcjonowania Muzeum w Grudziądzu, które rozpoczęło się w szczególnym dla Europy i świata roku wybuchu Wielkiej Wojny (1914-1918). Przebieg wydarzeń na froncie wschodnim (zatrzymanie ofensywy rosyjskiej w Prusach Wschodnich) okazał się szczęśliwy dla niemieckiego wówczas Grudziądza. Choć istniały ogólne ograniczenia związane z toczącymi się – wprawdzie daleko od miasta – działaniami wojennymi, możliwa była dalsza działalność grudziądzkiego Towarzystwa Starożytności i powiększanie jego kolekcji.
1. Etykieta tytułowa II tomu inwentarza numizmatycznego grudziądzkiego Towarzystwa Starożytności, sygn. MG-AR-1180
Jednym z jej głównych trzonów był pokaźny zbiór numizmatyczny. W jego skład wchodziły monety (w tym żetony), medale oraz – nieliczne jeszcze w 1914 roku – banknoty i papiery wartościowe. Okres I wojny światowej to czas, kiedy do kolekcji włączane były emitowane wówczas na bieżąco, na dużą skalę, pieniądze zastępcze w formie monet i banknotów. Zbiór wzbogacały ponadto bony z niemieckich obozów jenieckich organizowanych w ciągu wojny dla żołnierzy państw Ententy, w tym grudziądzkiego. W ich przypadku nie możemy określić precyzyjnie daty dołączenia do zbiorów, ale biorąc pod uwagę datę ich emisji (1918 r.) oraz fakt uwzględnienia ich w prowadzonym do 1920 roku inwentarzu, są to z pewnością lata 1918-1920. Oczywiście także później zabytki tego typu rozszerzały zbiory Muzeum.
2. Wykaz bonów z obozu jenieckiego w Grudziądzu w inwentarzu Towarzystwa Starożytności (t. III, s. 190), sygn. MG-AR-1180
Wspomniane bony obozowe stanowią ciekawe przykłady zastępczych znaków płatniczych o charakterze wewnętrznym, posiadających proweniencję wojskową. Choć problematyka ta nie jest w pełni naukowo opracowana, część badaczy przyjmuje, że we wszystkich obozach niemieckich okresu Wielkiej Wojny wyemitowano łącznie ponad tysiąc różnych typów bonów. Ich głównym zadaniem było zapewnienie możliwości wymiany handlowej wyłącznie na terenie danego obozu. Pieniądz taki utrudniał ponadto organizację ucieczki jeńcom, którzy nie dysponowali „cywilnymi” środkami płatniczymi wydanymi przez bank centralny lub lokalne samorządy.
Dołączone do zbiorów w latach 1918-1920 bony posiadały następujące nominały: 1, 2, 5, 10, 20 i 50 marek. Pochodziły z pierwszej emisji obozowej noszącej datę 1 VI 1918 roku (druga miała miejsce kilka miesięcy później – 1 września). Do dziś z tej grupy zachowały się wszystkie (za wyjątkiem bonu 1-markowego) i we współczesnym inwentarzu źródło ich pochodzenia określa się jako „dawne zbiory muzeum”.
3. Bon o nominale 50 marek z grudziądzkiego obozu jenieckiego, sygn. MG-BA-152
Bony drukowano jednostronnie na różnokolorowych kartonikach. Oprócz nazwy emitenta (Kommandantur des Offizier-Kriegsgefangenenlagers), miasta i daty egzemplarze posiadały cyfrowe oraz słowne oznaczenie nominału. Bony markowe uzupełniał nanoszony ręcznie numer na sześciolinii w górnej, lewej części. W przypadku prezentowanego na ilustracji bonu 50-markowego jest on dość niski (102). Ten egzemplarz posiada wymiary 6,0 x 9,8 cm. O wyłącznie wewnętrznym obiegu bonów świadczą umieszczone na awersie napisy: Kein öffentliches Zahlungsmittel oraz Gültig nur innerhalb des Lagers, sonst ohne jeden Wert. Omawiany eksponat zachował się do naszych czasów w bardzo dobrym stanie, podobnie jak wiele innych. Fakt ten, a także duża popularność bonów na terenie dzisiejszych Niemiec, może wskazywać na niewprowadzenie ich do obiegu oraz wywiezienie „lagermarek” (tak nazywano bony podczas wojny) wraz z dokumentacją obozową do odradzającej się po klęsce państw centralnych Rzeszy Niemieckiej, określanej popularnie jako „Republika Weimarska”.
Opracowanie: Paweł Nastrożny
Nie wiadomo dziś, jaki eksponat zapoczątkował kolekcję działu sztuki, która w tej chwili, po 140 latach działalności Muzeum, liczy blisko 3500 numerów inwentarzowych. Najprawdopodobniej pierwsze zabytki artystyczne (rzemiosło, malarstwo, grafika) pojawiły się w zbiorach już pod koniec XIX wieku – wraz z napływającymi znaleziskami archeologicznymi i numizmatami, które przez wiele dekad stanowiły główną oś muzealnej kolekcji.
Jednym z pierwszych przykładów malarstwa w zbiorach instytucji był obraz Gustava Breuninga (1827-1902) – lokalnego malarza, członka Towarzystwa Starożytności od 1883 roku, zatytułowany „Brama Toruńska w Grudziądzu”, przekazany Muzeum przez autora. O darowiźnie tej powiadamiała codzienna gazeta „Der Gesellige” w dniu 20 kwietnia 1901 roku. Odnotowano ją także w protokole posiedzenia Towarzystwa Starożytności.
1. Gustav Breuning, Widok na Bramę Toruńską, 1901 r., olej na tekturze, własność Muzeum w Grudziądzu
Obraz, przedstawiający wjazd wozu do miasta przez nieistniejącą dziś Bramę Toruńską, opatrzony jest inskrypcją, która informuje, iż 15 marca 1838 roku do grudziądzkiej cytadeli przywieziony został Fritz Reuter – niemiecki poeta, uznawany za prekursora i twórcę poezji dolnoniemieckiej. Scena, znajdująca swoje potwierdzenie w historii, stała się dla Breuninga pretekstem do ukazania widoku nieistniejącej już wówczas bramy, którą rozebrano w końcu XIX wieku. Zabytkowy budynek, stanowiący część średniowiecznych fortyfikacji miasta, położony był w najbliższym otoczeniu domu malarza, a on sam zapewne był jedną z nielicznych osób, które potrafiły odtworzyć jego wygląd. Niestety ani brama, ani kamienica, w której mieszkał Breuning nie przetrwała do naszych czasów. Dziś w jej miejscu znajduje się parking przy siedzibie grudziądzkiego oddziału „Caritas”. Jednym z nielicznych zachowanych wyobrażeń tego fragmentu miejskiej zabudowy jest wspomniany obraz, wyeksponowany obecnie na stałej wystawie historycznej w spichlerzu nr 9.
2. Niezrealizowany projekt budynku Muzeum wraz z planetarium autorstwa Martina Witta z 1904 roku
Stale powiększające się zbiory grudziądzkiego Muzeum wymagały odpowiedniego wyeksponowania, jak i zaplecza magazynowego. Na przestrzeni kilku lat zgromadzone obiekty były kilkukrotnie przenoszone z jednego budynku do drugiego, co – rzecz jasna – wpływało niekorzystnie na ich stan zachowania. Już pod koniec XIX wieku poczyniono starania, aby wybudować specjalny budynek na potrzeby Muzeum, jednakże dopiero zapisana testamentem Gustava Roethego darowizna z 1902 roku pomogła te plany urzeczywistnić. W kolejnych latach szukano dodatkowych sponsorów i darczyńców. Ostatecznie w 1911 roku zabytki umieszczono w specjalnie w tym celu wybudowanym budynku przy ul. Lipowej 28 (obecnie Legionów).
3. Niezrealizowany projekt budynku Muzeum z elewacją neogotycką autorstwa Martina Witta z 1906 roku
W zbiorach grudziądzkiego Muzeum zachowało się kilka projektów, które pokazują, jak zmieniała się architektoniczna wizja Martina Witta – radcy budowlanego, odpowiedzialnego za budowę nowego gmachu. Ogólne założenia przewidywały trzykondygnacyjny budynek o powierzchni użytkowej 882 metry kwadratowe, na której zmieścić się miały przestronne sale wystawowe oświetlane świetlikami w stropie, czytelnie oraz sala odczytowa z balkonem. Na najniższej kondygnacji zamierzono urządzić mieszkanie woźnego, archiwum, pracownię konserwatorską i gabinet dyrektora. Dodatkowo planowano w budynku umieścić także planetarium, jednakże pomysł ten zdecydowanie podnosił koszty budowy, dlatego ostatecznie z niego zrezygnowano.
4. Siedziba Muzeum przy ulicy Lipowej w latach 1911-1956
Druga wersja projektu nie uwzględniała już obserwatorium astronomicznego, jednakże sam wygląd budynku uległ znaczącym przekształceniom. Fasada gmachu miała być wysmukła, utrzymana w neogotyckiej szacie, a powierzchnia użytkowa wzrosła o 50 metrów kwadratowych w stosunku do poprzedniego projektu. Rozwiązania te podnosiły jednakże koszty budowy, co skutkowało oporem niektórych radnych i mieszkańców miasta.
Długo oczekiwany obiekt oddano do użytku w 1911 roku, a jego wygląd zdecydowanie różnił się od wcześniejszych projektów – szczególnie w samej koncepcji architektonicznej. Dwupiętrowy budynek z mansardą, o pałacowej elewacji neorenesansowej szczęśliwie zachował się do naszych czasów. Tak jak przed laty do wejścia ozdobionego portalem prowadzą szerokie schody z balustradą. Dziś w całym budynku mieści się biblioteka miejska, jednakże pierwotnie na parterze wyeksponowane były muzealne zbiory, pierwsze piętro zajmowała biblioteka, na drugim zaś urządzono salę wystaw czasowych.
W 1956 roku zbiory przeniesiono do przystosowanego dla muzealnych potrzeb dawnego klasztoru sióstr benedyktynek, otwierając tym samym nowy rozdział w historii grudziądzkiego muzealnictwa.
Opracowanie: Mateusz Promiński
Naczynie z brązu, tzw. situla (wiadro), jest jednym z pierwszych zabytków, które znalazły się w zbiorach nowo powstałego Muzeum Miejskiego w Grudziądzu, w 1884 r. Zostało pozyskane na jednym z największych cmentarzysk z przełomu er na ziemiach polskich, zlokalizowanym na tzw. szlaku bursztynowym w okolicach naszego miasta, w pobliżu jeziora Rządz, niedaleko koryta Wisły, w miejscu określanym wcześniejszej jako Rządz, obecnie Grudziądz-Rządz.
1. Wiadro z Rządza- rekonstrukcja malarska C. Florkowskiego, 1884 r.
Naczynie znaleziono prawdopodobnie 22 listopada 1883 r. w trakcie prac polowych. Po zebraniu ziemi którą przykrywano długie kopce z ziemniakami pojawiły się duże czarne plamy. Właściciel majątku Rządz Aron Bohm zawiadomił natychmiast Siegfrieda Angera – przyszłego założyciela Towarzystwa Starożytności (Altertumsgesellsachaft). I tak 22 listopada S. Anger wraz z malarzem C. Florkowskim i Brosigiem przeprowadzili pierwsze amatorskie poszukiwania na tym terenie.
2. Wyposażenie wiadra- rekonstrukcja malarska C. Florkowskiego. 1884 r.
Warto odnotować pierwsze emocje, które towarzyszyły odkrywcom. Anger wszedłszy na jeden z kopców ziemniaczanych ujrzał czarne plamy na tle żółtego piasku i żwiru i tak zrelacjonował swój pobyt w tym miejscu: „Natychmiast zabraliśmy się do pracy. Naszymi rękoma, laskami i scyzorykami badaliśmy owe stanowiska/ plamy/ i w ciągu godziny w ośmiu wykopach (prawdopodobnie jamach) znaleźliśmy 21 przedmiotów, które w swoim rodzaju były najbardziej interesującymi. Zauważyliśmy, że niektóre z tych wypełnionych mocno sproszkowanym węglem i ze spalonymi kośćmi ludzkimi groby były tylko napoczęte, inne były przecięte, a jeszcze inne były doszczętnie zniszczone. W wielu przypadkach odstępy miedzy grobami ciałopalnymi wynosił 1 do 1,5 metra. Niestety mocno ściemniający się wieczór, zmusił nas do zaprzestania pracy”.
3. Pierwsza rekonstrukcja naczynia wykonana przez konserwatorów z Muzeum Miejskiego w Grudziądzu, 1890 r.
I tak rozpoczęła się niezwykła historia jednego z największych, najbogatszych cmentarzysk z przełomu er (od II w. p.n.e. do II w. n.e.) w Europie Środkowej. Od 1884 r. rozpoczęły się systematyczne i bardziej profesjonalne badania na tym stanowisku, które trwały do 1889 r. Doprowadziły one do odkrycia 875 obiektów, w tym 829 grobów ciałopalnych jamowych, popielnicowych i jednego szkieletowego.
3. Rekonstrukcja współczesna wykonana przez konserwatora Jarosława Strobina
Zabytki z grobów stały się chlubą Muzeum, które dzięki tym badaniom wzbogaciło się (w latach 1884-1889) o 1620 zabytków. Niestety, prawie cała kolekcja zaginęła w czasie II wojny światowej, ale szczęśliwie ocalało nasze wiadro (być może dlatego, że było uszkodzone!).
4. Fragment ekspozycji z zabytkami z Rządza. Wystawa otwarta w 1899 r., w refektarzu dawnego kolegium jezuickiego
Naczynia te były wytwarzane masowo w warsztatach południowoitalskich, w Capui. Na terenach prowincji rzymskich były powszechnie używane w życiu codziennym, natomiast na terenach „Barbaricum” były przedmiotami luksusowymi, otaczanymi szczególnym pietyzmem. Na koniec złożono w nim spopielałe prochy jego właściciela – wojownika, przedstawiciela lokalnych elit. Do popielnicy włożono rytualnie zgięte dwa miecze, jeden obosieczny, a drugi jednosieczny, umbo i grot oszczepu. Obecnie naczynie możemy oglądać na stałej wystawie archeologicznej „Północna część ziemi chełmińskiej w pradziejach i średniowieczu”.
Opracowanie: Małgorzata Kurzyńska
Na początek - Dział historii - zapraszamy do lektury!
Dokument założycielski Altertums – Gesellschaft Graudenz (Towarzystwo Starożytności w Grudziądzu), 1883 r.
Dokument zebrania w celu założenia Altertumsgesselschaft Graudenz str. 1, 1883 r.
24 listopada 1883 roku to jedna z najważniejszych dat w dziejach Grudziądza z dziedziny kultury. Tego dnia, w sali zniszczonego w 1945 roku hotelu „Pod Złotym Lwem” (Goldenen Löwen), przy dzisiejszej alei 23 Stycznia, a ówczesnej ulicy Górnotoruńskiej, odbyło się zebranie założycielskie niemieckiego Towarzystwa Starożytności w Grudziądzu (Graudenzer Altertums – Gesellschaft), będącego wówczas zalążkiem planowanego otwarcia muzeum. Odezwa do zainteresowanych przedsięwzięciem mieszkańców i sympatyków kultury, historii oraz sztuki, została podpisana 19 listopada 1883 roku przez dyrektora Gimnazjum Królewskiego w Grudziądzu, dr. Siegfrieda Angera. 5 dni później na spotkanie założycielskie towarzystwa przybyło łącznie 44 osoby, z nadburmistrzem Pohlmannem i drugim burmistrzem Engelem na czele.
Dokument zebrania w celu założenia Altertumsgesselschaft Graudenz str. 2, 1883 r.
Z tego spotkania zachowało się jednokartkowe, odręcznie spisane pismo, z podpisami wszystkich członków, którzy przystąpili do towarzystwa (sygn. MG/AR/47). Poza władzami miejskimi, możemy pośród nich odnaleźć ludzi kultury i nauki (Froelich, Florkowski, Cuno, Jordan), kupców i fabrykantów (Victorius, Bohm, Scharlock, Mehrlein, Haupt) oraz duchownych (Ebel, Kunert, Laasch). O doniosłości owego wydarzenia niech świadczy obecność na nim najważniejszych elit ówczesnego Grudziądza!
Głównym celem towarzystwa było gromadzenie zbiorów i utworzenie Muzeum, które zostało ostatecznie otwarte w średniej szkole dla dziewcząt w budynku przy dzisiejszej ulicy Klasztornej 9/11 w dniu 15 czerwca 1884 roku (obecnie przychodnia POZ). Wracając do kwestii założenia Towarzystwa Starożytności, w zbiorach Muzeum w Grudziądzu zachował się także pierwszy statut Towarzystwa, zawierający 7 punktów, aktualny do 1920 roku (na górze jest wtórnie umieszczona pieczątka magistratu miasta z datą 19.05.1892 r.).
Statut Towarzystwa Starożytności 1883 r. str. 1
Na pierwszym zebraniu wyłoniono zarząd Towarzystwa w składzie: przewodniczący – dr Anger, zastępca – Scharlock, sekretarz – Froelich, skarbnik – Schubert, konserwator – Florkowski.
Statut Towarzystwa Starożytności 1883 r. str. 2
Idea założenia instytucji muzealnej w Grudziądzu zrodziła się dużo wcześniej, już w latach 50 – tych XIX wieku Julius Scharlock, bankier Jacob Bohm i malarz Konstantin Florkowski, rozpoczęli poszukiwania archeologiczne w okolicach Grudziądza i innych miejscowościach powiatu, tworząc prywatne kolekcje, które stanowiły trzon otwartego w 1884 roku muzeum. Z biegiem lat przybywało zabytków na skutek kolejnych odkryć archeologicznych, zakupów i przekazów, a muzeum rozwijało pomyślnie swoją działalność edukacyjno – wystawienniczą w kolejnych budynkach, w latach 1893 – 1898 w pomieszczeniu Gimnazjum Królewskiego przy ul. Sienkiewicza, 1899 – 1912 w refektarzu ratusza i wreszcie od 1912 roku w specjalnie wybudowanym gmachu przy obecnej ul. Legionów. W 1920 roku działalność niemieckiego Towarzystwa Starożytności zawieszono, a w 1921 roku Muzeum otworzyło swoje podwoje, ale już pod szyldem odrodzonego państwa.
Opracowanie: Dawid Schoenwald