W listopadzie 2017 r. Muzeum otrzymało w darze od Pani Katarzyny Karow wyjątkowy instrument - pianino wyprodukowane w słynnej firmie Juliusa Blüthnera w Lipsku.
Każdy dźwięk posiada tę niezwykłą właściwość przywoływania odległych wspomnień i nietypowych skojarzeń; może stać się źródłem reminiscencji – nieświadomej refleksji, która niczym przedziwny wehikuł cofa w czasie, przybliżając jednocześnie zapomniane twarze, historie czy uczucia. Nic dziwnego, wszak jesteśmy istotami sensualnymi – to właśnie za pomocą zmysłów doświadczamy świata, a jego obraz zależy niejednokrotnie wyłącznie od naszej wrażliwości.
Brzmienie pianina – wyjątkowego instrumentu, od zawsze towarzyszyło Katarzynie Karow, grudziądzance, która zdecydowała się przekazać rodzinną pamiątkę z końca XIX wieku naszemu Muzeum. Klawiatura instrumentu pamięta jeszcze dotyk dłoni utalentowanej babci pani Karow, jej zdolnej mamy oraz syna - Jana, który jako ostatni z rodziny kultywował muzyczne tradycje.
Pianino było świadkiem wielu wydarzeń: swym dźwiękiem cieszyło imieninowych gości oraz zachęcało do radosnego kolędowania. To wokół niego spotykały się przed wojną panie z grudziądzkiego klubu „Sokół”, to przy jego akompaniamencie śpiewano „Rotę”, grano na nim skoczne mazury i nastrojowe walce. Pianino szczęśliwie przetrwało czasy obu wojen – ukryte na strychu przed niepowołanymi, zachłannymi rękoma.
Dziś jest piękną ozdobą grudziądzkiego Muzeum – znalazło swoje miejsce na piętrze Gmachu Głównego w towarzystwie mebli i bibelotów z epoki, które przywołują atmosferę saloniku z przełomu wieków. Pianino zdobyło bowiem ogromną popularność w drugiej połowie XIX w., gdy w mieszczańskich domach zaczęło wypierać fortepian - z powodu niższej ceny i mniejszych rozmiarów.
Na marginesie wspomnieć należy, że transport instrumentu ważącego bagatela 300 kilogramów był nie lada wyzwaniem. Potrzeba było ośmiu Strażaków, którzy bezpiecznie dostarczyli instrument na miejsce przeznaczenia.
Po drobnych zabiegach konserwatorskich instrument zabrzmi jeszcze nie raz, przywołując historie wszystkich tych, którzy kiedyś na nim zagrali. Ma bowiem magiczną zdolność przenoszenia w czasie i ożywiania przeszłości, wpływając tym samym na kształt naszej teraźniejszości.
Mimo swego nobliwego wieku – instrument powstał w 1894 roku – wciąż zachwyca dźwięcznym brzmieniem, ponadto – prezentuje się równie dostojnie. Upływający czas, co prawda, odcisnął na nim swe piętno, ale to jedynie dodaje mu należytej powagi. Drobne zarysowania czy pożółkłe klawisze zaświadczają jedynie o bogatej historii pianina, które będzie żyło nadal w Muzeum, ciesząc szersze grono odbiorców. Usatysfakcjonuje zarówno melomana, jak i pasjonata historii, ponieważ oprócz pięknego brzmienia oraz niezwykłej energii ma także ogromną wartość historyczną.
Instrument o numerze seryjnym 39564 wyprodukowano w słynnej firmie Juliusa Blüthnera w Lipsku, która dostarczała pianina i fortepiany między innymi na dwory: królowej Wiktorii, cesarza Niemiec, sułtana Turcji czy cara Rosji. Jest więc zabytkiem nie tylko wiekowym, poszczycić się może również szlachetnym rodowodem.
Firma Juliusa Blüthnera powstała w 1853 roku. Właściciel ciężko pracował na swój sukces, co w krótkim czasie przełożyło się na pożądany efekt. Jego instrumenty – fortepiany i pianina były nagradzane na wielu wystawach przemysłowych, charakterystycznych dla pejzażu II połowy XIX wieku. Blüthner został uhonorowany na Wystawach Światowych w Wiedniu (1873), w Filadelfii (1876) oraz dwukrotnie na Wystawie Światowej w Melbourne (1881 i 1889). Już w krótkim czasie od założenia zakładu eksponował swoje instrumenty w szerokim zakresie. Klientom miała być oferowana możliwie szeroka paleta instrumentów. Ich uznanie i zachwyt wzbudzały zarówno drobiazgowo wykończone instrumenty "domowe", jak i duże instrumenty koncertowe. Ozdabiano je intarsjami ze szlachetnych gatunków drzew, czy masy perłowej oraz licznymi pozłacanymi ornamentami.
Popyt na instrumenty stale się zwiększał, głównie w Ameryce Południowej, Australii i krajach południowoazjatyckich, co pozwoliło Blüthnerowi na stanie się jedną z wiodących na europejskim rynku firm produkujących fortepiany. Co ciekawe firma istnieje do dziś, oferując instrumenty muzyczne najwyższej klasy. Do rodziny pani Karow pianino trafiło na przełomie wieków z Bydgoszczy - zostało zakupione w magazynie fortepianów i pianin E. Müllera.
To wielkie szczęście, że zbiory grudziądzkiego Muzeum powiększyły się o przedmiot zabytkowy, o którego wartości stanowi zarówno jego pochodzenie, jak i piękna rodzinna historia. Staje się ona odtąd i naszym udziałem. Wystarczy jedynie uderzyć w biało-czarne klawisze, aby wsłuchać się w opowieść tego niezwykłego instrumentu.
tekst: Mateusz Promiński
fot.: Marta Bolek-Maszewska